Najlepszą jajecznicę robi zdecydowanie mój tato. Koniecznie lekko ściętą, z szynką i cebulką. Ja mam dzisiaj dla Was troszkę inną wersję, moim zdaniem nie gorszą, bo w końcu przygotowaną „sposobem taty” . Podczas jej przygotowywania bądźcie cierpliwi, a jestem pewna, że efekt końcowy zadowoli Was w stu procentach.
Składniki (na dwie porcje):
5 jajek
50 ml mleka
150 g wędzonego łososia
50 g gorgonzoli
6 rzodkiewek
3 łyżki posiekanego szczypiorku
2 cebule dymki
Łyżka oliwy z oliwek lub masła
Pieprz
Wykonanie:
Na patelni roztapiamy masło lub oliwę i na małym ogniu podsmażamy drobno pokrojoną cebulkę. Gdy się zeszkli (a nie przypali 😉 ) dodajemy pokrojonego łososia. W między czasie w misce dokładnie roztrzepujemy jajka z pieprzem oraz mlekiem. Dodajemy pokruszoną w drobne kawałki gorgonzolę, posiekany szczypiorek oraz pokrojoną w drobną kostkę rzodkiewkę. Ponownie energicznie mieszamy składniki. Masę jajeczną wylewamy na patelnię i trzymamy na ogniu przez krótką chwilę do momentu, aż spód zacznie się ścinać. Po tym czasie zdejmujemy patelnię z ognia i zdecydowanymi ruchami mieszamy naszą jajecznicę począwszy od brzegów. W razie potrzeby ustawiamy ponownie patelnię na chwilę na palniku, ściągamy, mieszamy i tak do skutku, aż do uzyskania ulubionej konsystencji. Podajemy natychmiast
P.S. Zrezygnujcie z dodatku soli 🙂
~Pâte
Wyszła taka kremowa 🙂
Dodatek mleka i dłuuugie mieszanie zrobiły swoje 🙂