Do szpinaku zraziłam się kilka lat temu po spróbowaniu naleśników z wyjątkowo mdłym nadzieniem. Jednak w miarę upływu czasu i wzrostu zainteresowania kulinarnymi eksperymentami zaczęłam jeść rzeczy, do których wcześniej nie przekonałby mnie nawet sam Brad Pitt. Tak też było ze szpinakiem. Robiąc tą sałatkę sama nie byłam pewna co z tego wyjdzie czy w ogóle będzie zjadliwe i już zaczęłam obmyślać w głowie alternatywny posiłek. Jednak po jej spróbowaniu z ręką na sercu muszę powiedzieć, że się w niej zakochałam i zjadłam podwójną porcję. Sałatka jest bardzo szybka w przygotowaniu, smaczna i wbrew pozorom sycąca. Bardzo polecam!
Składniki (na dwie porcje):
Sałatka:
150g młodego szpinaku
3 duże truskawki
2 mandarynki
1/2 pomarańczy
100g mozzarelli
20g posiekanych migdałów (można zastąpić orzechami włoskimi)
Dressing:
Sok wyciśnięty z ½ pomarańczy
Dwie łyżki jogurtu naturalnego
Łyżeczka płynnego miodu
Wykonanie:
Szpinak myjemy, suszymy, rozkładamy na talerzu (lub w misce) i posypujemy solą i pieprzem. Truskawki kroimy na plasterki i układamy na liściach. Mandarynki, połowę pomarańczy i mozzarellę kroimy w kostkę i dodajemy do szpinaku z truskawkami. Posypujemy migdałami.
W miseczce mieszamy sok z pomarańczy, jogurt, miód i polewamy powstałym dressingiem naszą sałatkę.
Jeśli lubicie mieć na talerzu również kawałek mięsa jako dodatek świetnie sprawdzi się podsmażony bekon.
Smacznego!
~ Pâte